DIY : maseczka z kurkumy na przebarwienia

// // Leave a Comment




Stwierdziłam, że zrobię kilka postów o tematyce "skin care". Od dłuższego czasu już mam zajawkę na robienie własnych maseczek, kremów czy olejków - naturalnie, tanio i praktycznie :D

Dzisiaj chcę napisać o maseczcę z Kurkumy (Turmeric mask).
Kilka bloggerek już o niej pisało, jednak wszystkie skarżyły się na to, że nie mogły domyć żółtego odcienia ze skóry.
A tu wystarczyło poszperać po zagranicznych artykułach, gdzie wyraźnie było napisane aby dodać mąki, która wchłania pigment. (lmao)


     Ta okropnie barwiąca przyprawa pochodzi z Indii i Karaibów, gdzie od wieków jest używana w kuchni. Jednak znalazła swoje zastosowanie również w innych dziedzinach, w związku z tym przywędrowała do Europy i USA.
     Przez swoje niesamowite właściwości antybakteryjne (można nią dezynfekować rany!), lecznicze (zapobiega rozwijaniu się komórkom rakowym, oczyszcza wątrobę, jest naturalnym środkiem przeciwbólowym, reguluje metabolizm i wspomaga odchudzanie, przyspiesza gojenie się ran, leczy stany zapalne skóry), sprawia wrażenie wprost magicznej rośliny.
*w Chinach używana jest jako środek antydepresyjny, a ja sama dodaję ją wszędzie gdzie mogę!

Jeśli chodzi o naszą cerę, maska z kurkumy posiada następujące właściwości:

  •  "rozpromienia" i rozjaśnia skórę (Hinduski używają jej dzień przed ślubem, aby mieć nieskazitelną cerę)
  • odkaża i usuwa bakterie
  • pomaga w stanach zapalnych (trądzik, sucha skóra, łuszczyca)
  • wyrównuje strukturę skóry ( bardzo dobrze radzi sobie z bliznami potrądzikowymi, rozjaśnia je i spłyca)
  • delikatne działanie przeciwzmarszczkowe 
  • idealna na przebarwienia słoneczne, a nawet piegi!
  • wyrównuje koloryt skóry

A co najważniejsze - można zrobić ją w domu używając 3-4 składników! Jedna porcja maseczki nie kosztuje nawet złotówki.


DIY




składniki :
kurkuma (1-2 łyżeczki)
- mąka  (sucha skóra-płatki owsiane) (2-3 łyżeczki)
(ryżowa, migdałowa, kukurydziana, whatever ale takie, które mają dużo minerałów są najlepsze)
- kefir / maślanka (kilka łyżek, aby zrobiła się pasta)
cokolwiek, co posiada kwas mlekowy się nada!
ew. miód, olej kokosowy (lub inny, np. z awokado lub migdałowy), proszek z drzewa sandałowego 


Najlepiej nakładać maskę kiedy  macie chwilę wolnego(najlepiej wieczorem, kiedy nie będziecie już nigdzie wychodzić, ani nakładać makijażu), jesteście same(można się przestraszyć, srsly)
Zrelaksujcie się i leżcie z maską 20-30 minut.

Maseczkę nakładamy pędzlem do podkładu(bezużytecznym, bo zafarbuje) lub dłońmi w rękawiczkach. Należy uważać, aby papki nigdzie nie rozlać, bo będzie trudno ją zmyć.

Maseczkę można przechowywać zakrytą szczelnie folią spożywczą lub przykrywką, w lodówce.
Data ważności jest adekwatna do daty kefiru/maślanki.

Na efekty czeka się około miesiąc, przy stosowaniu maski 2 razy w tygodniu.
Najlepiej nakładać cienką warstwę.

Używam jej 1-2 w tygodniu od jakiegoś czasu i widzę, że moja skóra jest rozjaśniona i mam mniej przebarwień :)

Co prawda nie mam efektu "wow", ale mam nadzieję, że pozbędę się wszystkich przebarwień poprzez stosowanie toniku z kwasem mlekowym. (podobno zajebisty:D)

Mam nadzieję, że notka wam się spodobała i że zaczniecie stosować tę maseczkę!
Nie bójcie się tej żółtej barwy, nawet jeśli zaraz po zmyciu będziecie trochę żółte - przemyjcie twarz 2 razy tonikiem, czy płynem do demakijażu i powinno wszystko zejść. Można również zrobić delikatny peeling jeśli kolor będzie uparty :|

Myślę, że przekazałam wam wszystkie ważne informacje i doświadczenia :)

W planach mam też notkę o działaniu olejków, glinki Ghassoul i olejowaniu włosów :)

Jeśli macie pytania co do posta, czy dbania o skórę- nie wahajcie się pytać!


xoxo


0 komentarze:

Prześlij komentarz